Nowa strona 1

Lokomotiv na torze. Zmierzyli zawodnikom temperaturę, jeździli trzy godziny

– W parku maszyn było 13 osób, bo tylko tyle mogło być. Podzieliliśmy się na dwie grupy, w sumie trening trwał trzy godziny. Mam nadzieję, że te jazdy były początkiem przygotowań do startu w polskiej lidze – mówi trener Lokomotivu Nikołaj Kokin.


Lokomotiv Daugavpils ma za sobą pierwszy trening na żużlowym torze w tym roku. – Jeździli wszyscy miejscowi zawodnicy – opowiada trener łotewskiej drużyny Nikołaj Kokin. – Podzieliliśmy ich na dwie grupy. Chodziło o to, żeby w parku maszyn nie było więcej niż trzynaście osób.

Przed treningiem zawodnicy nie byli poddani żadnym testom na koronawirusa. – W Daugavpils praktycznie nie ma chorych, więc ograniczamy się do mierzenia temperatury. Nie ma co szaleć, skoro jest spokój, a w szpitalach nie ma żadnego oblężenia osób zakażonych – dodaje Kokin.

Trener Łotyszy mówi, że z każdym dniem rośnie szansa na start jego drużyny w eWinner 1. Lidze. – Naszym jedynym problemem są granice. W tej kwestii każdy dzień przynosi jednak dobre informacje. Można się już swobodnie przemieszczać między Łotwą, Litwą i Estonią. Rozmawiamy z Polską o tym samym i mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy będzie możliwość swobodnego przekraczania granicy – zauważa Kokin.

– Poza tym nie ma jakichś innych czynników, które przeszkadzałby nam w starcie ligi – kontynuuje Kokin. – Liczymy się z tym, że trzeba będzie organizować mecze bez kibiców. Mamy jednak nadzieję, że najbliższe dni, tygodnie sprawią, że będzie większy komfort przy organizowaniu treningów i zawodów. Do 12 maja nie może być skupisk, jak są trzy osoby blisko siebie, to jest problem. Po 12 maja, tak się mówi, ma być na Łotwie luźniej. Mają wrócić imprezy w zamkniętych pomieszczeniach dla 25 osób, ludzie wrócą do restauracji. Przy 25 osobach w parku maszyn będzie można zrobić normalne zajęcia na torze, bez sztukowania i dzielenia na grupy.

2. Liga Żużlowa