Najwięcej mówi się i pisze o gwiazdach drużyn, ale często to właśnie punkty juniorów mają kluczowe znaczenie dla wyniku drużyny. Orlen Oil Motor Lublin został mistrzem Polski dzięki świetnej parze Wiktor Przyjemski, Bartosz Bańbor, a INNPRO ROW Rybnik wygrał finał Metalkas 2 Ekstraligi, bo ich młodzież zrobiła różnicę w dwumeczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. A jak to wyglądało w KLŻ?
Unia Tarnów wygrała ligę, a jej najlepszy junior Jan Heleniak zdobył 29 punktów i 3 bonusy. Skuteczny był zwłaszcza u siebie, bo na wyjazdach tracił połowę na wartości. „Jaskółki” miały też jednak Miłosza Grygolca. Jego 24+2 z pewnością pomogło. Grygolec świetnie się z Heleniakiem uzupełniali. Łącznie zdobywali średnio 4,4 punktu na mecz.
Jeśli chodzi o drugi Ultrapur Start Gniezno, to junior Mikołaj Czapla ma za sobą bardzo dobry sezon. To on był najlepszym młodzieżowcem KLŻ z meczową średnią 6,00. 66 punktów i 8 bonusów, to dobry wynik na zakończenie kariery juniorskiej. Jeśli do tego dodamy, że drugi junior Patryk Budniak (32+3) legitymował się średnią meczową 2,909, to aż dziw bierze, że Start mając taką parę, nie wygrał ligi. Unia miała jednak więcej seniorskich armat i to przeważyło.
Także Polonia Piła prezentowała się juniorsko lepiej od Unii. 6,1, to łączna meczowa średnia pary Tobiasz Jakub Musielak i Dawid Grzeszczyk. Widać, że Hans Nielsen świetnie wykonał swoją robotę. Polonia, podobnie jak Start, nie miała jednak tylu seniorskich gwiazd, co zespół z Tarnowa.
Do play-off zakwalifikował się także OK Kolejarz Opole, który juniorsko był niewiele gorszy od Unii. 3,333 to meczowa średni Oskara Stępnia, 0,387 to ta od Jakuba Fabisza. Jeśli dodać te liczby wychodzi nam wynik zbliżony do tego z Tarnowa. Stępień, zdobywając 40 punktów i 4 bonusy był liderem formacji juniorskiej skuteczniejszym od Heleniaka.
Ta wyliczanka jasno pokazuje, że akurat w KLŻ juniorzy różnicy wielkiej nie zrobili. A może właściwiej byłoby napisać, że zrobili, ale nie wpłynęli na końcowy wynik tak, żeby zatrzymać faworyzowaną Unię. Inna sprawa, że to nie jest tak, że każda liga musi działać według takiego samego schematu. I to, że w KLŻ różnicę zrobiły gwiazdy Unii, nie czyni ją mniej atrakcyjną od innych rozgrywek.