30 stycznia swoje 30. urodziny obchodzi Adrian Gała, wychowanek Startu Gniezno, który wrócił w listopadzie wrócił do macierzystego klubu, aby odbudować swoją karierę i zrobić „różnicę” w walce o awans. W stolicy Wielkopolski trzeci rok z rzędu powalczą o wygraną w Krajowej Lidze Żużlowej. Dwa ostatnie sezony kończyły się porażkami w finałach. Gała, szczególnie na własnym torze, może być do bólu skuteczny.
Gała urodził się w Gnieźnie i jest jednym z wielu wychowanków Startu. Po zdaniu licencji nie miał łatwo. W pewnym momencie opieką otoczył go Rafael Wojciechowski, były menedżer i sponsor gnieźnieńskiego klubu. Do jego teamu dołączył też bardzo doświadczony mechanik Dariusz Sajdak, który wcześniej pracował m.in. u boku wielokrotnych mistrzów świata: Tony’ego Rickardssona oraz Jasona Crumpa. Z Gałą spędził łącznie cztery sezony.
Bohater tego artykułu jest synem Stanisława Gały, również byłego zawodnika Startu Gniezno. Mimo że Adrian na początku kariery był związany tylko z macierzystym klubem, to szansę na debiut w lidze otrzymał w sezonie 2012 w Kolejarzu Rawicz. Na poziomie ówczesnej II ligi (aktualnej KLŻ), jako 17-latek, odjechał dziewięć spotkań. Rok później (2013) łączył jazdę w ekstraligowym wówczas Starcie (pięć meczów) z reprezentowaniem Kolejarza na szczeblu pierwszoligowym (również pięć meczów).
Przełomowy dla rozwoju Gały był chyba sezon 2014, kiedy w Gnieźnie został wykreowany liderem formacji młodzieżowej i po spadku drużyny do I ligi startował regularnie. Swoją postawą zwrócił na siebie uwagę Betard Sparty Wrocław, w której spędził dwa ostatnie juniorskie sezony na torach PGE Ekstraligi, tworząc silną parę z Maksymem Drabikiem. W 2015 roku, wrocławianie z Gałą w składzie, zdobyli srebro DMP.
Po przejściu do grona seniorów wychowanek Startu po raz pierwszy w karierze wrócił do macierzy. Aby to zrobić, musiał zejść o dwie klasy rozgrywkowe – Gnieźnieńskie Towarzystwo Motorowe wówczas dopiero powstawało i sezon 2017 był pierwszym sezonem po reaktywacji żużla w pierwszej stolicy Polski. Gnieźnianie wygrali ligę sprawiając gigantyczną niespodziankę, gdyż w finale po emocjonującym dwumeczu pokonali Motor Lublin. Nikt się wtedy jeszcze nie spodziewał, że kilka lat później lublinianie staną się wielką potęgą polskiego żużla.
Dla Gały był to udany rok. Zakończył go z trzynastym wynikiem w lidze (średnia biegowa 2,058). Po awansie reprezentował klub z Gniezna jeszcze w sezonach 2018, 2019 i 2020, później na rok przeniósł się do Bydgoszczy (2021), Gdańska (2022), Poznania (2023) i ostatnio ponownie jeździł w Gdańsku (2024). Ostatnie lata były naznaczone wzlotami i upadkami. W szczycie kariery Gała marzył nawet o kontrakcie w PGE Ekstralidze i miał do takich marzeń solidne argumenty.
Na sezon 2025 wrócił do domu, aby pomóc Startowi, a także sobie. Gdy przyjeżdżał na gnieźnieński tor jako „gość”, to był bohaterem – zarówno Polonii Bydgoszcz, jak i Wybrzeża Gdańsk. Radził sobie z zawodnikami gospodarzy z niesamowitą łatwością, co z pewnością zapadło w pamięci kibicom z Gniezna.
Tak prezentujący się Gała może być jedną z najbardziej pozytywnych niespodzianek nadchodzącego sezonu. W Starcie liczą na to, że Adrian w Gnieźnie ponownie złapie wiatr w żagle i zrobi różnicę w starciach m.in. z jego byłym pracodawcą – Wybrzeżem Gdańsk.