Przeorałem już sporo silników, ale ciągle nie mogę trafić – wypowiedzi po meczu Gdańsk – Łódź

Zdunek Wybrzeże Gdańsk pewnie pokonało na swoim torze ekipę H. Skrzydlewska Orła Łódź. Jednak to goście wywieźli znad morza punkt bonusowy. Poniżej prezentujemy wypowiedzi zawodników i trenerów obu drużyn.

– Niewiele zabrakło do punktu bonusowego. Chciałem podkreślić, że nie przegraliśmy go tylko dzisiaj, ale także wysoką porażką w Łodzi. Dwa punkty więcej tam dałyby trzy punkty dziś. Drużyna idzie w dobrym kierunku, zaczyna to wyglądać coraz lepiej. Jednak ciągle rozdajemy punkty rywalom. Jak zaczniemy im je odbierać to będziemy szczęśliwi. Trzeba ciężko pracować przed kolejnym spotkaniem – skomentował Eryk Jóźwiak.

– Szkoda, że zabrakło punktu bonusowego. W moich motocyklach ciągle brakuje prędkości. Ze startu jakoś to wygląda, ale na trasie jestem po prostu wolny. W pierwszym moim wyścigu trochę mnie postawiło na wejściu w łuk, upadł zawodnik gości i sędzia mnie wykluczył. Szkoda tej sytuacji, ale taka była decyzja arbitra. Mentalnie wyglądam dobrze, cały czas trenuję i się nie poddaję. Przeorałem już sporo silników, ale ciągle nie mogę trafić. Jestem pewien, że to w końcu zaskoczy. W tym meczu na ostatni bieg mój motor jechał całkiem nieźle, ale popełniłem błąd na trasie i straciłem pozycję – powiedział Viktor Trofimov.

– Mecz w Łodzi mi nie wyszedł. Zdobywając 5 punktów wiem, że zawiodłem drużynę. Między innymi dlatego zabrakło dziś punktu bonusowego. Czułem prędkość motocyklach, ale byłem nieco rozregulowany. Moja jazda była wtedy nieco chaotyczna. Przed rewanżem nic nie zmieniałem. Wiedziałem, że jest dobrze. Po prostu umyłem motocykl i czekałem na kolejny mecz. Po miesięcznej przerwie wróciłem na chwilę do domu, potrenowałem z synami starty na rowerkach i wiedziałem, że będzie dobrze. Niskie zwycięstwo nas nie satysfakcjonowało. W podświadomości wszyscy liczyliśmy na trzy punkty, do tego dążyliśmy. Wiemy, że umiemy jeździć na swoim torze. Kolejny mecz przebiega podobnie. Na początku zawodów jest wyrównanie, nawet lekko przegrywamy, ale w końcówce udaje nam się fajnie jechać. Zabrakło niewiele, pozostaje niedosyt. Gdybyśmy wygrali minimalnie to byśmy nie rozmyślali, a tak każdy myśli co można było zrobić lepiej. U kilku z nas można było dziś znaleźć parę punktów. W tabeli jeszcze wszystko może się odwrócić i jeszcze będzie dobrze – wyjaśnił Jakub Jamróg.

– Nigdy nie jesteśmy zadowoleni z porażki. Zawsze ścigamy się po to, aby wygrywać. Cieszymy się z punktu bonusowego, ale z wyniku tych zawodów zdecydowanie nie możemy być zadowoleni. Przez cały mecz przegrywaliśmy starty, a to było kluczowe. Dziś było mało walki na dystansie. Gospodarze od początku byli świetnie spasowani spod taśmy i to był klucz do ich wygranej. Mecz zaczęliśmy dobrze, różnicę zrobili nasi młodzieżowcy, którzy wygrali podwójnie. Dzięki temu wynik na początku wyglądał lepiej niż jazda – wytłumaczył Piotr Świderski.

2. Liga Żużlowa